Gdy Franciszek przeczuł porę śmierci, wówczas wezwawszy do siebie dwóch braci swych i synów szczególnie umiłowanych, polecił im wyśpiewywać głośno chwałę Pańską w rozradowaniu ducha, z powodu bliskiej śmierci, a raczej bliskiego w niej żywota. Sam zaś, jak tylko mógł, zaintonował psalm Dawidowy: „Na głos wołam do Pana, głośno Pana błagam”.

Dokładnie siedemset dziewięćdziesiąt trzy lata temu odszedł do Pana św. Franciszek z Asyżu. Franciszkanie przechowują pamięć o tym wydarzeniu, sprawując nabożeństwo przejścia swego Patriarchy – Transitus. Również dzisiaj w Krakowie przy blasku świec wybrzmiał opis śmierci Franciszka oraz tradycyjne franciszkańskie śpiewy.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.