Pan Kazimierz – najprawdopodobniej nie ma franciszkanina w naszej prowincji, który by nie wiedział o kim mowa.
Najczęściej pana Kazimierza można spotkać przy Franciszkańskiej 4, obowiązkowo wypełniającego swoją prace przy furcie seminaryjnej. Przyjmuje naszych gości, odbiera telefony, dostarcza prasę i załatwia wszystkie pilne sprawy. Tym razem było inaczej….
Czwartego marca w Kościele w Polsce jest obchodzone wspomnienie św. Kazimierza Królewicza, właśnie wtedy swoje imieniny obchodzi nasz furtian. Z racji praktycznych przenieśliśmy wspólne świętowanie z piątku na sobotni poranek. Zaprosiliśmy solenizanta do sali rekreacyjnej, gdzie złożyliśmy życzenia i zaśpiewaliśmy tradycyjne „Plurimos annos” (łaciński odpowiednik „Sto lat”). Wręczyliśmy prezent i okazaliśmy wdzięczność za jego solidną prace gromkimi brawami.
Pan Kazimierz oczywiście nie pozostał nam dłużny. Przyniósł z domu przepyszne ciasta, które upiekła jego żona – ale to co dobre, bardzo szybko się kończy, ciasto pomimo znacznej ilości bardzo szybko wyparowało.
1
Dołaczam się do życzeń, niech Bóg obdarza Pana zdrowiem i radością i ma w swojej opiece.