Reguła i życie braci mniejszych jest takie: zachowywać świętą Ewangelię Pana naszego Jezusa Chrystusa, żyjąc w posłuszeństwie, bez własności i w czystości„.

Zgodnie z tymi słowami każdy z nas, braci mniejszych, bez względu na obowiązki i pracę jaką podejmuje w Zakonie, z największym staraniem i troską usiłuje jak najwierniej wypełnić świętą Ewangelię Jezusa Chrystusa. Zarówno my, bracia klerycy, jak i bracia kontynuujący formację w tzw. junioracie, za swój ideał przyjmujemy życie i postawy samego Jezusa.

W telegraficznym skrócie można powiedzieć, że św. Franciszek pragnął: aby Bracia odkryli Chrystusa w Ewangelii; aby rozmawiali z Chrystusem, który przychodzi do świata jako brat wszystkich stworzeń; aby przestali traktować swą wiarę jako sposób na zapewnienie sobie dostatku i bezpieczeństwa; aby oddawali się modlitwie, rozbudzając w sobie i innych ducha pobożności, i umiłowania Boga; aby cenili rzeczy doczesne: osiągnięcia techniki, nauki, medycyny, ale nie przywiązywali się zbytnio do nich; aby ochoczo i z poświęceniem oddawali się pracy, którą nazywa łaską; aby byli rycerzami, żołnierzami, którzy „zabijają i niszczą” złe skłonności i wady, a rozsiewają „Pokój i Dobro”; aby byli poetami, piosenkarzami, którzy nie tyle ustami, co sercem rozgłaszają chwałę Boga; aby zakochali się w świecie, czcili go i szanowali bo jest on odbiciem doskonałości Boga Stwórcy; aby zakochali się w każdym człowieku, bo właśnie w Nim mogą spotkać Chrystusa; aby nieśli krzyż Chrystusa oraz byli pomocni w niesieniu go przez innych.

Braterstwo – bo tak nazywał Franciszek zakon, któremu dał początek, na przestrzeni wieków wykształciło postawy i zwyczaje, które nazywamy franciszkańskie, w odróżnieniu od Franciszkowych. Niemniej jednak, jak w ogrodzie spotykamy różnobarwne kwiaty i wszystkie one są piękne i potrzebne, podobnie rzecz się ma, z przemianami, wewnątrz rozwijającej się wspólnoty. Tak więc dzięki różnym ludziom, ich osobistym talentom i pomysłom, nie zapominając o bożych natchnieniach, owo braterstwo rozwinęło się i trwa.

Słowa, podobnie jak dzban dla spragnionego, aby były naprawdę wartościowe muszą być pełne, tzn. powinny by potwierdzone przez przykłady; w rodzinie franciszkańskiej ich nie brakuje: Antoni z Lizbony, znany jako Padewski, najpopularniejszy święty, Bonawentura z Bagnoreggio, teolog i filozof, wielki generał Zakonu, Luca Paciolo, matematyk, autor pierwszego podręcznika rachunkowości, Felice Peretti, późniejszy papież Sykstus V, reformator Kurii Rzymskiej, Gianbattista Martini, muzyk i kompozytor, nauczyciel Mozarta, Maksymilian M. Kolbe, założyciel jednego z największych klasztorów świata, Wenanty Katarzyniec, wykładowca i wychowawca, wzór dla wychowanków, Zbigniew Strzałkowski i Michał Tomaszek, męczennicy z Peru… Ci Bracia żyli ideałami Ewangelii i zostali wskazani, jako wzory do naśladowania dla innych. Kościół ogłosił ich Świętymi, Błogosławionymi oraz Sługami Bożymi.

Jednak było i jest nadal, bardzo wielu świętych braci, o których nigdy nie przeczytamy w żadnej książce; mimo to ich świętość nie podlega dyskusji.

Święty Franciszek na początku swej drogi do doskonałości, modlił się takimi słowami: Najwyższy, chwalebny Boże, rozjaśnij ciemności mego serca i daj mi Panie, prawdziwą wiarę, niezachwianą nadzieję i doskonałą miłość, zrozumienie i poznanie, abym wypełniał Twoje święte i prawdziwe posłannictwo.
Wielu z nas, korzysta ze słów swego duchowego Ojca, bo ruszamy w podobną drogę. … i właśnie tego wszystkiego Święty Franciszek pragnie od nas i dziś.