Nie mniej ani więcej, tylko równo o północy z piątku na sobotę rozpoczęła się
sesja egzaminacyjna. Nikt z nas nie wyczekiwał z zegarkiem w ręku aby przywitać tą chwilę, ale tak to już jest w życiu studenta, że kładzie się spać jednego dnia, a nazajutrz rano budzi go SESJA EGZAMINAZYJNA !
Jednak nie ma powodów do paniki, ponieważ nie pierwsza to sesja i zapewne nie ostatnia, a całkiem dobrą rozgrzewkę mieliśmy w czasie zdobywania zaliczeń, które trzeba zdobyć chodząc równocześnie na wykłady. Teraz gdy czasu nieco więcej i wykłady się skończyły, cóż może nam przeszkodzić w nauce oprócz upału, hałasu dochodzącego z pobliskich Plant i natrętnej myśli, która przypomina, że jeszcze tylko 2 tygodnie i….. koniec roku.
Bez komentarza…
A tak już całkiem poważnie pisząc to sesja (jak każda) jest czasem trudnym zarówno dla studentów jak i dla wykładowców, dlatego sami codziennie polecamy Panu w porannych modlitwach wszystkich, którzy egzaminują i są egzaminowani mając nadzieję, że o nas i naszych profesorach ktoś również pamięta w modlitwie.
Wszystkim studentom życzymy połamania długopisów a profesorom wiele cierpliwości!
P.S. – w Galerii można zobaczyć jak bracia przeżywają sesję.