Sport to zdrowie – o tym wiedzą wszyscy, również nasi bracia „piłkarze”. W minioną sobotę nasz seminaryjny bus wypełnił się do ostatniego miejsca i zajechał do… Jasła. Niepisaną tradycją są już mecze: ministranci (Jasło) – bracia (Kraków). I tak też było w minioną sobotę. Jak to zwykle bywa, każda z drużyn chciała wygrać i każda drużyna robiła co tylko było w jej mocy, aby na swoją stronę przechylić szalę zwycięstwa, ale…  zwycięzca może być tylko jeden.

Mecz z ministrantami w Jaśle
Mecz z ministrantami w Jaśle

Po zaciętym i wyrównanym meczu okazało się że goście z Krakowa (czyli my) byliśmy nieco lepsi i wynik spotkania bardziej podobał się nam, niż ministrantom. Chylimy jednak czoła przed drużyną ministrantów z Jasła, którzy zawsze waleczni i nieustraszeni również i tym razem łatwo nie oddali wygranej. Cieszymy się ze zwycięstwa i czekamy na rewanż, tym razem w Krakowie.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.